Urządzenia mobilne są bardzo popularne w Polsce - nie tylko z uwagi na wygodę użytkowania, ale i na cenę. Wiele firm dołącza je do produktu głównego jako element zwiększający atrakcyjność promocji. Stosowane jest to na przykład przy ofertach kart kredytowych lub indywidualnych rachunków bankowych.
Korespondencja e-mailowa prywatna jak i mająca charakter komercyjny jest bardzo często sprawdzana na urządzeniach mobilnych - już ponad 50% osób posiadających smartfony czy tablety otwiera e-maile przy ich użyciu. Dlatego też warto szerzej zainteresować się rosnącą nową możliwością docierania do tych użytkowników. Z pewnością ich lekceważenie nie jest korzystne dla jakiejkolwiek firmy, bliżej zainteresowanej wysyłaniem newsletterów czy prowadzeniem kampanii e-mailingowych.
Zdecydowana większość Polaków posiada smartfony. Służą one też do dokonywania zakupów - transakcje online przy użyciu urządzeń mobilnych jest coraz więcej, a tendencja ta w żadnej mierze nie będzie spadkowa. Trzeba zatem sprawdzić jak w praktyce wygląda sytuacja w odwiedzaniu konkretnej witryny - użytkowników mobilnych wychwyci Google Analytics. Jeśli takowi zostaną zidentyfikowani, następnym krokiem będzie zmiana podejścia do opracowywania treści e-mailingowych.
Częstotliwość sprawdzania skrzynki pocztowej wygląda nieco inaczej niż przy urządzeniach stacjonarnych. Urządzenia mobilne zazwyczaj są stale w zasięgu ręki, zatem sprzyjają korzystaniu z nich z nudy (na przykład podczas jazdy komunikacją miejską, oczekiwania w kolejce do lekarza, podczas przerw w pracy, w oczekiwaniu na przyjście znajomych). Często wynika to z konieczności posiadania informacji na bieżąco - przykładowo podczas świadczenia usług zdalnie. Początkujące e-sklepy mają w zwyczaju czuwanie przy e-mailach i bezustanne sprawdzanie, czy wpłynęły już pierwsze zamówienia i w jakiej ilości.
Okazuje się, że bardzo istotne są informacje o nadawcy - od nich zależy, czy wiadomość ma szansę na bycie odczytaną. Czy będzie to informacja podkreślająca firmę lub markę czy osobę wskazującą na prywatną - jest to kwestia indywidualnego wyboru, przy czym powinno się zakładać, że zdecydowanie większe zaufanie będzie miała jednak firma lub marka niż imię i nazwisko osoby, które nic odbiorcy nie mówi. Tytuł wiadomości powinien być krótki i skonkretyzowany. Preheader - czyli pierwsze zdanie wiadomości - ma znaczenie kluczowe,gdyż właśnie ono wywołuje lub nie pożądany efekt.
Idealny e-mailing nie zarzuca odbiorcy nadmierną ilością treści - preferowane są krótkie teksty, będące poniekąd esencją oferty. Nie powinno się zarzucać internautów nadmiernie rozbudowanymi przekazami z takiej racji, że nie chcą tracić czasu na zapoznawanie się z tematyką, która akurat teraz ich nie interesuje, a może nawet zirytować i zniechęcić do tego stopnia, że oznaczą nadawcę jako spam lub wpisać go na czarną listę. Poza tym trzeba pamiętać, że staranna szata wspomaga wartość i skuteczność przekazu marketingowego, a przecież wszystkim firmom zależy na tym, by ich e-kampanie nie pozostawały bez echa.