Strona internetowa - referencje. Wszystko to, co powinieneś o nich wiedzieć

Przede wszystkim przypomnij sobie, kiedy wreszcie mogłeś pozwolić sobie na zakup pierwszego, własnego mieszkania? Pewnie próbowałeś znaleźć dewelopera, który swoim projektem wpasuje się w Twój gust i spełni wszystkie Twoje oczekiwania. Pomyśl, co robiłeś w celu wytypowania najlepszego podwykonawcy? No cóż, z pewnością odwiedzałeś dziesiątki witryn internetowych i profili w mediach społecznościowych. Na pewno zbierałeś broszury, katalogi i ulotki reklamowe, a nawet kilka razy wybrałeś się na targi mieszkaniowe. Potem sprawdziłeś opinie, jakie w sieci krążą na temat deweloperów i pytałeś znajomych, czy przypadkiem nie mieli dotychczas z którymś z nich styczności. Trzeba przyznać, że to całkiem normalne postępowanie. Poniżej znajdziesz krótki artykuł, dotyczący referencji od klientów na stronie internetowej. Przeczytaj go koniecznie!

Siła referencji!
Zacznijmy od tego, że zwykle, podejmując się jakiegoś działania, szukamy dowodów słuszności podjęcia swojej decyzji. Trzeba przyznać, że to funkcjonuje niemal w każdym przypadku. Generalnie rzecz ujmując, w zasadzie nikt nie lubi wierzyć wyłącznie na piękne oczy, bo to może skończyć się kupieniem kota w worku. Dlatego też podobnie jest w kontaktach na stopie klient-marka. Zwykle jest tak, że większość ludzi, rozważając nawiązanie współpracy z daną firmą, przed skontaktowaniem się z nią, dogłębnie przegrzebuje zakamarki Internetu, by dowiedzieć się, co tak naprawdę kryje się za jej ofertą. Musisz wiedzieć o tym, że taka wstępna analiza prowadzona jest również przez Twoich potencjalnych klientów. Pomyśl, a gdyby tak, zamiast zmuszać ich do szukania referencji na Twój temat w sieci, podać je w swojej witrynie www niczym na tacy?

Lubimy być klepani po ramieniu
Trzeba przyznać, że w zasadzie każdy z nas ma w sobie odruch zwierzęcy połączony z małą kropelką narcyzmu. Przede wszystkim jesteśmy trochę, jak pies, który za dobrze wykonaną sztuczkę otrzymuje nagrodę od właściciela. Poza tym lubimy również z dumą mówić: „tak, to moje dzieło”, „tak, to ja jestem tego autorem”. Rzecz jasna to całkowicie normalny stan rzeczy, no bo któż z nas nie lubi pochwał (nawet tych od samego siebie)? Pomimo, że dorastamy, na całe życie zostaje w nas odrobina dziecka, które cieszy się na każdą szóstkę w dzienniku, za którą usłyszy dobre słowo od nauczyciela i rodziców. Co ciekawe, krępujemy się jednak przed proszeniem o pochwały. A tutaj okazuje się, że w przypadku posiadania strony internetowej czy w ogóle prowadzenia biznesu, możemy się ich bezkarnie domagać i nie musimy czuć się zawstydzeni. Pamiętajmy, że robimy to przecież w celu poznania zdania naszych klientów i uatrakcyjnienia naszej oferty.