Jak wygląda praca w agencji interaktywnej?

Trzeba przyznać, że słysząc ‘agencja interaktywna’ – wizualizujemy sobie kilku(nastu) ludzi klikających zawzięcie przy swoich komputerach, raz po raz oddalających się do współpracowników w celu ustalenia/ wyjaśnienia/ zbesztania jakiegoś pomysłu. Poniżej znajdziesz krótki artykuł, dotyczący pracy w agencji interaktywnej. Przeczytaj go koniecznie!

Agencja interaktywna – jak sobie ją wyobrażamy? Zacznijmy od tego, że widzimy radość na twarzach, kiedy właściciel agencji informuje, że kluczowy klient zaakceptował bez zastrzeżeń stronę www. Mało tego, niekiedy widzimy także frustrację na twarzach oraz słyszymy niecenzuralne wyrazy wypływające z ust, gdy trafił się klient z gatunku ‘wymagających’. Poza tym agencja interaktywna to także jedno z tych miejsc, gdzie pracownicy wypijają hektolitry kawy, dyskutując przy tym o sprawach dla laika brzmiących jak niezrozumiały żart (w dodatku powiedziany w obcym języku).

Agencja interaktywna… czyli co?
Generalnie rzecz ujmując niejeden webdesigner (w wolnym tłumaczeniu – twórca i projektant stron internetowych) wolałby pić kawę/ przeklinać/ rozwiązywać problemy we własnym sosie, a jednak… praca jako freelancer (‘wolny strzelec’, czyli pracownik nieetatowy) nie zawiera w sobie kluczowej dla agencji interaktywnej kwestii – pracy ZESPOŁOWEJ. Musisz wiedzieć, że tworzenie stron internetowych bowiem, to nie tylko (nawet najdoskonalszy) pomysł, umiejętności programowania i tworzenia grafik. Przede wszystkim tworzenie stron internetowych to wieloetapowy proces, w który zaangażowanych jest kilka(naście) osób! W związku z tym, jednym z powodów, dla których agencje interaktywne przekładają współpracę z etatowymi pracownikami nad freelancerami, jest właśnie praca zespołowa.

Freelancer czy etatowy pracownik?
Przede wszystkim nie chce tutaj pomniejszać wiedzy i kompetencji freelancerów – nierzadko reprezentują oni grupę wybitnie wykształconych, inteligentnych i kreatywnych osób, którzy tworzą wysokojakościowe i oryginalne projekty. Ale nie można jednak zapominać o tym, że niestety często sprawdza się zasada, że ‘kto jest dobry we wszystkim, nie jest dobry w niczym’. Dlatego, co z tego, jeśli tworzysz niebanalne grafiki, umiesz programować w wielu językach czy pozycjonujesz lepiej niż inni, skoro nie masz zdolności tworzenia relacji z klientami bądź masz tyle zleceń, że nie jesteś w stanie uporać się choćby z połową z nich? Poza tym, nie zapominaj także, że większość klientów (zwłaszcza tych z ‘górnej półki’) będzie szukało wykonawcy swojej strony www wśród agencji interaktywnych, a nie pośród wolnych strzelców.